Aktualności | Motoryzacja | Samochody osobowe | Samochody ciężarowe | Porady |
Strona główna | Technika | Bezpieczenstwo | Nowe technologie | Przepisy i technika jazdy | Sport | Finanse | Reklama w serwisie | Kontakt |
W ostatnim czasie producenci samochodów kładą duży nacisk na bezpieczeństwo swoich produktów. Prześcigają się w podawaniu informacji o tym jakie to ich samochody są bezpieczne. Przeciętny użytkownik nie ma jednak możliwości weryfikacji podawanych informacji. Z pomocą przychodzi EuroNCAP. Jest to niezależna organizacja zajmująca się oceną bezpieczeństwa pojazdów
EuroNCAP to skrót od European New Car Assessment Programme (czyli Europejski Program Oceny Nowych Samochodów). Ta powstała w 1995 roku organizacja jest finansowana przez rządy niektórych krajów oraz niektórych producentów i organizacje motoryzacyjne z całego świata. A pieniądze są potrzebne, gdyż organizacja ta z własnych funduszy kupuje pojazdy, które poddaje następnie testom zderzeniowym.
Głównym sposobem na sprawdzenie bezpieczeństwa pojazdu jest zasymulowanie rzeczywistego wypadku. Takie działanie nazywamy testem zderzeniowym lub z angielskiego Crash-testem.
EuroNCAP przeprowadza kilka rodzajów testów zderzeniowych:
Każdy z badanych czynników jest oceniany za pomocą gwiazdek (od jednej do pięciu), te z kolei przyznawane są na podstawie potencjalnych obrażeń, których doznałby człowiek jadący w samochodzie (lub pieszy). Oczywiście rolę człowieka w testach zderzeniowych odgrywa specjalny manekin, którego budowa umożliwia precyzyjne zbadanie obrażeń.
Od czasu do czasu pojawiają się różnego rodzaju wątpliwości co do sensowności przeprowadzania tego typu testów. Ich podstawą są zwykle twierdzenia, że producenci celowo przygotowują samochód pod konkretne testy zaniedbując inne typy ewentualnych zderzeń.
Nie ulega jednak wątpliwości, że testy EuroNCAP przyczyniły się w dużym stopniu do poprawy bezpieczeństwa podróżujących samochodami. Przykładowo test zderzenia bocznego oraz zderzenia ze słupem, które są przyczyną dużej części śmiertelnych obrażeń, powoduje, że coraz więcej modeli samochodów jest wyposażanych w boczne poduszki powietrzne chroniące m.in. głowy pasażerów przy tego typu uderzeniach.