Aktualności | Motoryzacja | Samochody osobowe | Samochody ciężarowe | Porady |
Strona główna | Technika | Bezpieczenstwo | Nowe technologie | Przepisy i technika jazdy | Sport | Finanse | Reklama w serwisie | Kontakt |
W sobotni wieczór na Autodromie Brno odbyła się uroczysta gala, w czasie której najlepsi kierowcy Kia LOTOS Cup w sezonie 2009 odebrali puchary i nagrody regulaminowe.
Po raz pierwszy w czteroletniej historii markowych wyścigów Kia Picanto i Kia cee’d zdobywcą pucharu, samochodu Kia pro_cee’d oraz mistrzem Polski został kierowca, który odniósł sześć, a nie pięć, jak w minionych latach było, zwycięstw w rozegranych w sezonie wyścigach. Kamil Raczkowski po raz szósty stanął na najwyższym podium w czasie ostatniej rundy cee’d LOTOS Cup. Z rąk przedstawicieli sponsorów - LOTOS Oil, LOTOS Paliwa, Pirelli, Alcar, organizatora sportowego Głównej Komisji Sportów Samochodowych PZM i Kia Motors Polska nagrody i puchary odebrali nowokreowany mistrz i wicemistrzowie Polski: zwycięzca sezonu 2009 w cee’d LOTOS Cup Kamil Raczkowski, zdobywca drugiego miejsca Andrzej Gasenko i ubiegłoroczny mistrz, który w tym roku wywalczył trzecie miejsce, Łukasz Błaszkowski. W sezonie sklasyfikowano 21 kierowców, jedyna pani zajęła w klasyfikacji końcowej dziewiąte miejsce.
W rozgrywanym po raz czwarty serialu Picanto LOTOS Cup najwięcej punktów zgromadził na swoim koncie Michał Kijanka. Zgodnie z pucharową tradycją w dwunastu rozegranych wyścigach zwyciężał pięciokrotnie. W czasie uroczystego zakończenia sezonu w Brnie odebrał kluczyki do samochodu Kia Picanto. Drugie miejsce i tytuł wicemistrzowski wywalczył Maciej Kopański, na trzecim miejscu ukończył tegoroczne zmagania Piotr Materzyński. W sezonie 2009 sklasyfikowano 26 zawodników, w tym trzy panie. Najlepsza z nich była Ola Furgał, która zajęła siódme miejsce, na ósmej pozycji, ze stratą jedynie dwóch punktów sklasyfikowana została Magdalena Wilk. Na piętnastym miejscu ukończyła tegoroczną rywalizację Klara Ruszkowska-Rosłan.
Kamil Raczkowski – Był to bardzo trudny sezon. Udało się wygrać dzięki wielkiej pracy całego mojego zespołu i wsparciu sponsorów, co w trudnej sytuacji kryzysu trzeba docenić szczególnie. Cieszę się, że wszyscy razem możemy się cieszyć ze zwycięstwa.
Andrzej Gasenko – Bardzo dziękuję mojemu tacie, jego doświadczenie procentowało w każdym wyścigu, zawsze też miałem perfekcyjnie przygotowany samochód. Nie zawsze wszystko wychodziło tak, jak sobie zaplanowałem, ale starałem się dać z siebie wszystko, i myślę, że jako kierowca wyścigowy pokazałem się z dobrej strony.
Łukasz Błaszkowski – Patrząc z perspektywy całego sezonu to mam powody do zadowolenia. Z wielkim trudem wywalczyłem trzecie miejsce. Pewnie, że chciałoby się obronić tytuł, ale w wyścigach nie można niczego zaplanować. Każdy chce wygrać, a w sportowej walce zdarzają się różne rzeczy. Gratuluję zwycięzcom.
Michał Kijanka – Dzięki za cały sezon tacie. Jemu dedykuję ten tytuł, to zwycięstwo. Scyzorom też dzięki, i wszystkim, którzy mi pomagali. Zaplanowałem sobie wygranie pucharu Picanto już przed startem do pierwszego wyścigu, od początku wierzyłem, że mi się uda i udało się. Wspaniale.
Ola Furgał – W tym roku bywało różnie, raz na wozie, raz pod wozem. W sumie skończyło się świetnie, chociaż mam wrażenie, że w klasyfikacji mogłabym być wyżej. Gdybym tylko miała trochę mniej nieplanowanych przygód.
Marek Wiśniewski – Jest coraz lepiej, w tym roku jestem dwunasty. mam za sobą pierwsze dachowanie, nauczyłem się jazdy po śliskiej nawierzchni. Jeśli w przyszłym roku będzie organizowany puchar Picanto – to ja jadę. Już wiemy, jak trzeba przygotować auto, w którym wszystko sterowane musi być rękoma. Dzięki serwisantom WABB Garage moja jazda jest coraz lepsza i wierzę, że mógłbym powalczyć.
Źródło: Kia, fot. Kia