Na początek zapoznajmy się z króciutką historią tego modelu.

Historia

VW Golf jest następcą kultowego VW Garbusa został wprowadzony do produkcji w 1974 r.

Zamysłem projektantów było stworzenie samochodu, który byłby w stanie dorównać popularnością Garbusowi.

Od tego czasu doczekaliśmy się już pięciu odsłon tego modelu, ostatnia miała miejsce w 2003 r. Od początku produkcji sprzedanych zostało już ponad 22 miliony egzemplarzy, wiec nie dziwi fakt, iż Golf do dziś jest flagowym modelem Volkswagena.

Mój Golf GTI

Na początek przedstawię pokrótce samochód:

Rok produkcji: 1993
Silnik: 2.0 8V (116 KM)
Wyposażenie: wspomaganie układu kierowniczego, El. szyberdach, komputer pokładowy, alufelgi, centralny zamek, alarm

Mój Golf, jak chyba większość jeżdżących po naszych drogach został sprowadzony ze swojej ojczyzny. Miało to miejsce w 2005r. Dokładnie rok później trafił on (szczęśliwie) w moje ręce i od tej pory dzielnie towarzyszy mi na pięknych Polskich drogach.

Jeśli chodzi o urodę tego samochodu to oczywiście jest to rzecz gustu a o gustach nie będę się rozpisywał.

Plusy i minusy

Do zalet tego samochodu na pewno trzeba zaliczyć dynamiczny silnik, precyzyjny układ kierowniczy i bardzo dobrze zestrojone zawieszenie.

Materiały zastosowane we wnętrzu są niezłej jakości, mimo upływu kilkunastu lat i przebiegu sięgającego 200 000 km tapicerka i wnętrze samochodu są bardzo schludne.

Karoseria jest dosyć dobrze zabezpieczona przed korozją (nie licząc klapy bagażnika).

Jeśli chodzi o minusy, to na pewno nalezą do nich ceny części zamiennych. W porównaniu do „zwykłych” modeli Golfa ceny do GTI są średnio o 50% wyższe.

Podsumowanie

Jeśli ktoś chce niskim kosztem kupić stosunkowo niezawodny samochód z niezłym silnikiem i dobrym zawieszeniem jest to na pewno samochód adresowany do niego. Na aukcjach internetowych możemy znaleźć sporo Golfów GTI, niestety nie zawsze w dobrym stanie technicznym.

Należy pamiętać o tym, że kupując używany samochód z dużym silnikiem mamy dwa razy większe prawdopodobieństwo zakupu samochodu, który był katowany przez poprzedniego użytkownika. Jeśli jednak ktoś, tak jak ja podejmie takie ryzyko, powinien dokładnie sprawdzić stan techniczny takiego samochodu.