Forbes opublikował listę samochodów, których ceny przyprawiają o zawrót głowy.
Zwykle stoją w garażach potentatów naftowych i największych gwiazd z Hollywood, a każdy miłośnik motoryzacji „rozpływa się” na ich widok marząc choćby o krótkiej o przejażdżce jedną z tych maszyn. Oto 10 najdroższych samochodów na świecie:
Wersja Coupe skierowana jest do kierowców czerpiących dużą przyjemność z prowadzenia samochodu. To dlatego w zawieszeniu i układzie kierowniczym wprowadzono zmiany mające na celu poprawę właściwości jezdnych. Nie należy jednak oczekiwać, że mierząca 5609 mm długości limuzyna o wadze ponad 2,5 tony będzie w sportowym stylu pokonywała ostre zakręty czy agresywnie „połykała” kolejne kilometry szutrowych OS-ów. Pod maską Phantoma Coupe pracuje 12-cylindrowy silnik o pojemności 6,75 litra, produkujący 453 KM mocy i 720 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie od 0-100 km/h zajmuje 5,6 sekundy, a prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 250 km/h.
Topowy model Murcielago LP 670-4 SuperVeloce to lżejsze, mocniejsze i szybsze wydanie wersji LP 640. Pod maską umieszczono 6,5-litrowy silnik V12 o mocy zwiększonej z 630 do 670 KM, który zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 3,2 sekundy oraz pozwala pędzić z prędkością maksymalną 342 km/h. Duża w tym zasługa mniejszej o 100 kilogramów masy własnej nadwozia, opracowanego wraz z podwoziem i elementami układu przeniesienia napędu specjalnie dla tego modelu. Nabywcy tego auta muszą zatem być nie tylko bogaci, ale również mieć spore doświadczenie w prowadzeniu wyczynowych pojazdów, szczególnie jeśli zdecydują się zamówić swoje Lambo z 6-biegową przekładnią manualną.
SA Apareta to prawdziwy roadster z miękkim dachem, który powstał w limitowanej serii 80 sztuk, by uczcić 80-lecie studia Pininfarina. Samochód otrzymał utwardzone zawieszenie, a jego przednia szyba jest poprowadzona nieco niżej w porównaniu do klasycznego 599. Pod maską zagościła jednostka V12 o pojemność 6 litrów i mocy 670 KM. Nowy roadster z Maranello miał swoją premierę w Paryżu i od tego czasu wszystkie egzemplarze już zostały sprzedane.
LeBlanc Mirabeau to szwajcarski samochód wyścigowy przeznaczony na zwykłe drogi. Cena, jaką należy zapłacić za auto nie obejmuje skórzanej tapicerki i innych ekskluzywnych dodatków. W tym przypadku liczy się bowiem tylko moc. Silnik V8 produkuje 700 KM i 850 Nm momentu obrotowego. W sam raz na przejażdżkę po mieście...
Pojazd ten zyskał sobie przydomek „pogromcy Bugatti Veyron” ze względu na maksymalną prędkość, z jaką można podróżować – aż 439 km/h. To zasług jednostki V8 o mocy 1 287 KM! SSC Ultimate Aero jest przy tym lekki i niebywale zwrotny.
To, że Ferrari pracuje nad przygotowaniem kolejnego superauta już wiadomo. Nie było jednak jasne, co znajdziemy pod jego maską, silnik V8 czy może V12. Jak wiadomo do napędu Ferrari Enzo wykorzystano wolnossący 6-litrowy silnik V12, którego moc 669 KM bez problemu dawała sobie radę z lekkim nadwoziem auta. Teraz informatorzy donoszą, że pod szklaną kopułą po środku auta znajdziemy nieco mniejszy silnik V8, ale za to wspierany dwiema turbosprężarkami. Jedno jest jednak pewne. Całość będzie nieziemsko droga!
Nowy model C9, który zastąpi oferowaną od wielu lat Zondę, otrzyma silnik w układzie V12 o mocy ok. 700 KM. Jednostka będzie powstawała przy współudziale AMG, jednak nie jest to ten sam motor, który napędza topową odmianę AMG SL65 Black Series. W konstrukcji pojazdu znajdzie się niemal 4000 nowych części, karbonowo-tytanowe podwozie oraz elektronika firm Bosch, podczas gdy lekkie felgi aluminiowe zostaną obute w specjalnie zaprojektowane opony Pirelli. Co ciekawe, samochód będzie spełniał amerykańskie standardy bezpieczeństwa oraz kalifornijskie normy emisji spalin.
Cechą charakterystyczną Maybacha jest miękki dach w tylnej części nadwozia, który po naciśnięciu przycisku rozkłada się, tworząc charakterystyczną tylną "półkę". Proces składania dachu odbywa się przy pomocy wydajnych, elektryczno-hydraulicznych siłowników, a cała operacja trwa jedynie 16 sekund. Pod maską znajduje się znany z modelu 62S silnik V12 o mocy 612 KM. We wnętrzu królują oczywiście materiały wykończeniowe z najwyższej półki oraz liczne elektroniczne gadżety, umilające czas spędzony na tylnych fotelach samochodu.
Za tę cenę dostaniemy m.in. ceramiczne hamulce ze sportowym ABS-em, 4 punktowe pasy do jazdy na torze, licznik przeciążenia, 910 KM, 1100 Nm momentu obrotowego, 3,1 sekundy do „setki” i 390 km/h prędkości maksymalnej. Mamy też do wyboru 11 kolorów nadwozia i trzy różne wersje felg. Dodatkowo przyszły właściciel może wybrać rodzaj tylnego spoilera. Jeden z nich nosi nazwę Top Gear, co zapewne jest odniesieniem do sytuacji, w której Stig wersją bez spoilera wyleciał z toru.
Wersja Super Sport wpędza w kompleksy swój „seryjny” odpowiednik samą mocą silnika i momentem obrotowym. 16-cylindrowa, turbodoładowana jednostka produkuje 1200 KM (!), czyli o 199 KM więcej od Veyrona 16.4 oraz 1500 Nm (o 250 Nm więcej). Rezultat? Średnia prędkość osiągnięta w obecności eksperta z niemieckiej agencji TUV oraz przedstawiciela Księgi Rekordów Guinnessa wyniosła 431,07 km/h! Egzemplarze przeznaczone do sprzedaży „wyciągną” jednak tylko 415 km/h, aby zbytnio nie wysilać opon drogowych. Moc to jednak nie wszystko. Samochód został „odchudzony”, a w jego zawieszeniu zastosowano jeszcze bardziej wytrzymałe elementy. Nieznacznie przeprojektowano także nadwozie, w którym znalazły się nowe wloty powietrza, zmienione dyfuzory czy przeprojektowana pokrywa silnika.
Źródło: Forbes, Carscoop, Worldcarfans, informacja Mototarget.pl