Aktualności | Motoryzacja | Samochody osobowe | Samochody ciężarowe | Porady |
Strona główna | Technika | Bezpieczenstwo | Nowe technologie | Przepisy i technika jazdy | Sport | Finanse | Reklama w serwisie | Kontakt |
Zespół, w którym występuje Robert Kubica ogłosił wczoraj, że od przyszłego sezonu wycofuje się ze startów w najbardziej prestiżowej serii wyścigowej - Formuły 1. Naprędce zwołana konferencja prasowa jednych wprawiła w osłupienie, inni twierdzą, że takie ogłoszenie nie jest wielką niespodzianką. Co ta decyzja oznacza dla Roberta Kubicy i całej Formuły 1.
Powodem rezygnacji BMW z Formyły 1 był najprawdopodobniej brak odpowiednich wyników sportowych, a co za tym idzie finansowych. Zespół BMW Sauber miał w tym sezonie walczyć o mistrzostwo, jednak pozostaje w ogonie stawki. Decyzja ta nie oznacza jednak na pewno, że zespołu nie zobaczymy w przyszłym sezonie. Chęć pomocy zespołowi zgłosiła bowiem FOTA. Być może więc zespół, wzorem Hondy, pozostanie w Formule 1 pod innym szyldem.
W chwili obecnej jednak, jak twierdzi Mario Theissen, team BMW Sauber skupi się na jak najlepszym pożegnaniu z Formułą 1.
Czy Formuła 1 straci na wycofaniu się BMW? I tak i nie. Zainteresowanie startami w Formule 1 w miejsce BMW Sauber wyraził już odrzucony wcześniej zespół Epsilon Euskadi. Tak więc nie wydaje się, aby zespół zostawił po sobie puste miejsce. Jednak brak zespołu czynnie zaangażowanego we wprowadzanie w Formule 1 (nie zawsze trafnych) nowinek technicznych, za którym w dodatku stoi potężna firma motoryzacyjna, będzie jednak odczuwalne. Oby BMW było ostatnią dużą firmą, która zrezygnowała z inwestycji w Formułę 1.
To pytanie najbardziej nurtuje kibiców Formuły 1 z Polski. Spekulacji na ten temat jest wiele, jednak najbardziej pewne jest to, że Robert nie będzie miał większych problemów ze znalezieniem pracy w Formule 1. Potwierdził już niejednokrotnie, że jest bardzo dobrym kierowcą, którego w zespole chciałoby mieć wiele team'ów Formuły 1. A kto wie - być może nasz kierowca nie zasiądzie w przyszłym sezonie w kokpicie wyścigówki a przesiądzie się do samochodu rajdowego?
Ale wróćmy do Formuły 1 i spekulacji dotyczących potencjalnych nowych pracodawców Roberta. Wiele mówiło się, najczęściej w kategorii życzeniowej, o tym że Kubica zastąpi Fellipe Massę za kierownicą bolidu Ferrari. Jednak ostatnie informacje o tym, że następcą kontuzjowanego kierowcy Ferrari będzie Michael Schumacher zdają się zupełnie zamykać Robertowi drogę za kokpit czerwonych bolidów Ferrari.
Spore szanse ma też perspektywa występów Roberta w Renault. Tym bardziej, że najprawdopodobniej zespół ten opuszczą w przyszłym sezonie obaj kierowcy (Alonso wiązany jest z Ferrari, natomiast "Nelsinio" nie umie dogadać się z kierownictwem zespołu).
W przyszłym sezonie wielce prawdopodobne jest także zwolnienie się miejsca po Rubensie Barrichello w zespole Brawn GP. Nie jest wykluczone, że Ross Brawn będzie chciał mieć Roberta w swoim zespole. Tylko czy Robertowi nie pozostanie wtedy rola "drugiego" kierowcy w cieniu Jensona Buttona?
Większość komentatorów jest jednak zgodnych - na odejściu BMW Robert raczej skorzysta niż straci. Zespół BMW Sauber wydawał się w tym sezonie mało perspektywiczny - jak byłoby w przyszłym - najprawdopodobniej się nie dowiemy.